Wielki pożar w zachodnim Londynie. W akcji gaśniczej wzięło udział 100 strażaków
Do zdarzenia doszło w nocy z czwartku na piątek, tj. z 29 lutego na 1 marca, przy Emperor's Gate w dzielnicy South Kensington, która znajduje się w zachodniej części Londynu.
„Ogień rozprzestrzenił się z parteru na najwyższe piętro”
Ogień pojawił się ok. godz. 0:30 lokalnego czasu (w Polsce była wówczas godz. 1:30) w pięciokondygnacyjnym budynku mieszkalnym. Niestety, płomienie błyskawicznie rozprzestrzeniły się po niemal całym budynku.
Do akcji gaśniczej skierowano aż 15 wozów strażackich i 100 strażaków. Istniało poważne ryzyko, że żywioł rozprzestrzeni się na sąsiednie zabudowania. Konieczne było zamknięcie okolicznych ulic.
– Ogień rozprzestrzenił się z parteru na najwyższe piętro i dach posiadłości. Załogi pracowały niezwykle ciężko, aby go opanować i zapobiec rozprzestrzenieniu się płomieni na sąsiednie budynki – poinformował Steve Collins z londyńskiej straży pożarnej, cytowany za portalem „The Independent”.
Pogorzelcom zapewniono zakwaterowanie
Akcja ewakuacyjna objęła 130 mieszkańców budynku. Tylko niewielka część z nich opuściła swoje mieszkania jeszcze przed przybyciem strażaków. 11 osób zostało przetransportowanych do szpitala z powodu podtrucia się dymem.
Na szczęście, nie odnotowano żadnych ofiar śmiertelnych. Strażakom udało się opanować ogień dopiero ok. godz. 4:40 lokalnego czasu, czyli po czterech godzinach akcji gaśniczej. Na chwilę obecną nie wiadomo, czy ogień został zaprószony przypadkowo czy celowo.
Ustalenie przyczyny pożaru będzie przedmiotem badań biegłych. Władze samorządowe poinformowały, że zapewniły pomoc pogorzelcom. Zostali oni zakwaterowani w jednym z hoteli.